O tym, że w teatrze trzeba być cichutko, żeby nie przeszkadzać aktorom też możnaby wspomnieć. Można, choć nie wiem czy to konieczne, bo aktorzy Tatru im. W. Bogusławskiego jak tylko wyszli na scenę rzucili na nasze nadpobudliwe dzieciaczki czary. Siedziały jak zahipnotyzowane. Oczarowana była nie tylko niepełnoletnia część widowni. Nawet rodzice obserwowali dzieje Kopciuszka z zaciekawieniem, a wybuchu śmiechu sprawiały wrażenie niewymuszonych.
Nie będę rozwodzić nad tym jak ważną rolę może odegrać sztuka w rozwoju młode, o argumentach "za" znaleźć można niejeden artykuł. Powiem po prostu, że jak wszystkiego w życiu i teatru trzeba spróbować. Ważne tylko by właściwie wybrać pierwsze przedstawienie. Tylko proszę uważać, bo łatwo można się uzależnić ;-) PS. Dla ograniczonych czasowo - opóźnienie w teatrze są niemalże normą, więc warto sobie zarezerwować zapas czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz