Między marynatą do łososia a kolejnym kursem do piwnicy po porcyjke prezentów chciałabym życzyć moim nielicznym jeszcze obserwatorom i nieśmiałym podglądaczom:
-spokoju, by nic nie zakłóciło rodzinnej sielanki
-cierpliwości, jeśli jakieś zakłócenia się jednak pojawią
-radości, z każdej błahostki
-wiary, bo nawet jeśli cały wasz świąteczny plan legnie w gruzach to kolejna szansa na gwiazdkę idealna już za rok.
Zdrowych i wesołych kochani! Niekoniecznie perfekcyjnych, ale radosnych i magicznych świąt wam życzę. :-*
Od 9 lat jestem mamą, sprowadziłam na świat syna. Od 2 lat jestem też macochą, bo w pakiecie z mężem dostałam 2 córki z jego pierwszego małżeństwa. Od przysłowiowego zawsze szukam pomysłów na to jak wspólnie spędzać czas żeby przy niskim budżecie, a często też ograniczonym czasie zapewnić wszystkim maksimum funu. Te pomysły, które udało mi się zrealizować postanowiłam spisać w formie bloga. Może inny rodzic skorzysta... A nawet jak nie dzieciaki będą miały świetną pamiątkę.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz