środa, 12 grudnia 2018

Wrocław cz IV ostatnia

Ostatni akt poświęcony będzie niesamowitemu miejscu. Cukier Lukier czyli manufaktura lizaków bo to o nim mowa obudził nawet w nas, wapniakach dzieci. Feeria barw, smaków i zapachów. Lizaki w najróżniejszych kaształtach i kolorach, pyszne cukierki pięknie opakowane. I warsztaty prowadzone naprawdę ciekawie i mądrze przez 2 przeurocze młode panie. Jeśli te kobiety nie kochają swojej pracy to naprawdę świetnie udawały. Jednym zdaniem: Cukier Lukier powinien być obowiązkowym przystankiem wszystkich wycieczek do Wrocławia.


Własnoręcznie zrobiony lizak na pamiątkę. Od wyjazdu dzieliło nas już tylko z 50 krasnali i obiad na wrocławskim rynku. Polecam Wrocław wszystkim spragnionym wrażeń, choć my rodzice wróciliśmy troszke bardziej zmęczeni niż wyjeżdżaliśmy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz